Jadeitowe filary, bambusowe mosty i wirująca mgła nad wyniosłymi górami. Niezapomniane doświadczenie w odosobnionej pustelni na górskim zboczu. To właśnie tutaj perfumiarz Thibaud Crivelli miał mistyczne spotkanie z kwiatem osmantusa, które stało się inspiracją dla jego dzieła, perfum Osmanthe Kōdoshān.
Brak opinii o produkcie
Podziel się swoją opinią jako pierwszy