Marka Nishane po raz pierwszy pojawiła się na rynku perfumeryjnym w 2012 roku. Nie tylko znalazła swoich klientów, ale także stała się jedynym przedstawicielem Turcji w perfumerii niszowej. W tym roku wprowadziła zupełnie nowy zapach z gamy unisex - Nishane Ani.
Podobnie jak wszyscy przedstawiciele tej marki, jest przesiąknięty atmosferą Turcji. A kraj ten stoi na skrzyżowaniu dwóch dość silnych kultur Zachodu i Wschodu. Tworząc ten zapach, twórcy nie tylko starali się przekazać całą jasność orientalnych perfum. Pisali historię całego miasta. Jednym ze sloganów Nishani jest zdanie: "Stwórz własną historię". Ani - to jedno ze starożytnych miast. Niegdyś potężne i ludne, zostało zniszczone. Na pamiątkę po nim pozostały jedynie ruiny w pobliżu granicy z Armenią. Według innej legendy Ani tłumaczy się jako "pamięć". Cała wielowymiarowość perfum ujawnia historię i daje nam wspomnienie tamtych czasów. Początkowe nuty zapachu pobudzają nasze receptory różowym pieprzem i imbirem. Aby przygotować otoczenie na kolejne składniki, do perfum dodano zielone nuty i kojącą bergamotkę. W sercu perfum znajdują się róża i czarna porzeczka, która jest bardzo rzadka, ale to czyni ją jeszcze bardziej pożądaną. Wszystko to jest doprawione lekkimi nutami kardamonu. Nuty bazy mają na celu przede wszystkim utrwalenie efektu. Ponadto nuty drzewne tworzą w powietrzu niewysłowiony powiew historii. Perfumy, jak prawdziwa orientalna karawana, niosą daleko za granicę to, co najlepsze na Wschodzie. Różnorodność przypraw i kwiatowy bukiet pomogą każdemu napisać nie tylko własną historię, ale także prawdziwy mit starożytnych miast i wiosek.