Prawie pół wieku temu świat widział już jeden Black Musk Jovan. Dom perfumeryjny Bernard Mitchell uznał jednak, że czas zaskoczyć i w 2009 roku stworzył ciekawą kontynuację klasycznych perfum o dość złożonym brzmieniu. Dlatego wybierają je odważni i nietuzinkowi mężczyźni, którzy nie zwykli szukać kompromisu, gdzie wszystko można rozwiązać dzięki swojej determinacji, a nawet zuchwałości.
Odnowiony Black Musk Jovan należy do kategorii zapachów drzewno-kwiatowych i to w dużej mierze decyduje o jego chłodnym charakterze. Górne nuty brzmią cierpko i aksamitnie, soczysta słodycz zdaje się być doprawiona słonymi akordami morskiej wody. Zmysłowe piżmo, które jest główne na wszystkich etapach otwarcia, nadaje drzewno-suchemu sercu z pikantnymi nutami oszałamiającą głębię i pikantność, które są w pełni obecne w końcowych akordach. Szlak jest piękny i potężny, a to zasługa niezmiennego piżma, które zwykle działa jako utrwalacz zapachu. Jego szczera i uwodzicielska słodycz, doprawiona bursztynem, ekscytuje i kusi.